Niektórzy na hasło pijawki krzywią się i marszczą – bo krew bo może boli „bo to żyje i się rusza”.
To prawda: żyją, ruszają się – jest krew i trochę szczypie na początku zabiegu. Ale benefity zabiegu znacznie przewyższają to co może pozornie wydawać się niedogodnością. Zresztą wszystko jest w głowie i ja na przykłada sama jestem pozytywnie uzależniona od zabiegów z pijawkami. Zapewne jest to wynikiem działania podobnego do serotoniny jednego z wielu hirudozwiązków, które podczas zabiegu są wprowadzane do naszej krwi przez pijawki. Podczas zabiegu odczuwam przypływ pozytywnej energii i jakby przyjemność z tego charakterystycznego pieczenia. Ale lista dolegliwości w których zabiegi hirudoterapii mogą przynieść pozytywne efekty jest bardzo długa. Ja przede wszystkim doceniam je za efekt przeciwbólowy i przeciwzapalny a także oczyszczający ( stawiane w okolicy wątroby). A co myślicie o zabiegu liftingującym na twarz z krwi wypitej przez pijawkę? Zdrowie i uroda czyli 2 w 1…
Wiem, wiem – ten zabieg też tylko dla tych mniej wrażliwych. Ale tym bardziej zapraszam wszystkich odważnych – także panów!
Nie muszę dodawać że pijawki w moim gabinecie pochodzą z certyfikowanego źródła https://bio-farma.pl/
Czy wiesz że?:
Hirudoterapia w wielu krajach refundowana jest przez kasy chorych.
W 1996 roku potwierdzono badaniami naukowymi korzystne działanie hirudozwiązków na stymulację wzrostu komórek nerwowych.
